Artykułów : 211
Odsłon : 2325945
Fryderyk Chopin w Golubiu-Dobrzyniu
Fakty i mity
Wydaje się, że wobec wąskiego katalogu źródeł zawierających szczegóły z przebiegu wycieczki do miasta nad Drwęcą, poruszony temat został bezkrytycznie zaliczony do obowiązkowego zbioru regionalnych ciekawostek z przeszłości, powiązanych z naszym skarbem narodowym – Fryderykiem Chopinem. Niestety, dotychczas zabrakło tylko słowa „sprawdzam” [!]
Prezentowany tekst ma celu eliminację dotychczasowej fikcji literackiej - mitu z przeszłości Golubia-Dobrzynia powiązanego bezpośrednio z Chopinem.
Dariusz Szpejenkowski
W 1824 roku Fryderyk Chopin miał 14 lat. Latem tamtego roku przebywał na wakacyjnym wypoczynku w majątku ziemskim Szafarnia, oddalonym zaledwie 6 kilometrów od pruskiego Golubia, położonym jednak po rosyjskiej stronie ówczesnej granicy Cesarstwa Rosyjskiego i Królestwa Prus. Spędzał wakacje w dobrzyńskiej wsi na zaproszenie właściciela dóbr ziemskich Pólko-Szafarnia – Ignacego Alojzego Juliusza, trzech imion, Dziewanowskiego1, którego jedyny syn – Dominik2, w czasie edukacji w Liceum Warszawskim mieszkał na pensji u Chopinów. Dominik stał się bliskim przyjacielem Fryderyka Chopina, który wraz z innymi kolegami szkolnymi nazywał go Domusiem.
Fot.1 Portret Dominika Dziewanowskiego, ca 1860. Źródło: zbiory TNP
W 1899 r., w 50. rocznicę śmierci Chopina, na łamach gazety wydawanej w Płocku, Echa Płockie i Łomżyńskie, ukazał się okazjonalny tekst autorstwa Józefa znad Drwęcy3Fryderyk Chopin w Lipnowskiem. Kartka z lat młodzieńczych Chopina. Autor artykułu był pierwszym, z pośród całej plejady badaczy życia i twórczości naszego narodowego wirtuoza fortepianu, który ujawnił dotąd nieznane szczegóły z pobytów Chopina w miejscowościach Ziemi Dobrzyńskiej. Fragment przedmiotowego artykułu zawiera także opis pobytu Chopina w dawnym Golubiu-Dobrzyniu, który przez kolejne dziesięciolecia powtarzano w opracowaniach związanych z pobytem Fryderyka na Ziemi Dobrzyńskiej, w latach 1824 i 1825.
Fot.2
Winieta czasopisma „Echa Płockie i Łomżyńskie”. Źródło:
PBC [ścieżka dostępu :
15-03-2020]http://pbc.biaman.pl/dlibra/docmetadata?id=60855&from=publication
Oto fragment przedmiotowego artykułu z 1899 r.
[…] Podczas wakacji całe towarzystwo szafarskie wyjechało pewnego dnia spacerem do pobliskiego Golubia nad Drwęcą, by zwiedzić ruiny starożytnego zamku, w którym niegdyś mieszkała królewna szwedzka Anna, siostra Zygmunta III-go. Budowano tam właśnie kościół ewangelicki, do którego zaszło towarzystwo, by go obejrzeć. Gdy wszyscy znaleźli się wewnątrz wykończającej się świątyni, młody Frycek z Dominikiem Dziewanowskim weszli na kazalnicę. Frycek zaczął najkomiczniej łamaną z niemiecka polszczyzną, udawać przemawiającego pastora, a ukryty za nim Dominik, wsunąwszy ręce w rękawy ubrania Fryderyka, najpocieszniejszą do jego przemowy zastosował gestykulację, czem nie tylko całe ubawili towarzystwo, ale i obecnych nawet robotników tak, że wszyscy się od śmiechu poukładali. Krasowski, w swym życiorysie Chopina, trochę inaczej tę historyjkę opisuje; piszącemu opowiadana ona była, przez naocznego świadka, sądzi więc, że jest dokładnie podana. A może to i prawdopodobnie, że owe kazanie pasterskie kilkakrotnie przez Chopina powtarzane było, jak się to u młodzieży przytrafia, gdy im się koncept jakiś uda. Tam też podobno, gdy przy zwiedzaniu zamku, śród zabawiającego się towarzystwa zjawił się kataryniarz, a obecna panna Ludwika4 datkiem go obdarzyła, Chopin ułożył natychmiast czterowiersz, na nutę niemieckiego sztajera:
Panna Ludwika za pół złotego,
Kazała zagrać walca pruskiego;
Żeby nie było panny Ludwiki,
Toby nie było pruskiej muzyki.
Jeżdżono też nieraz z Szafarni do Obrowa […]
Fot.3 Autograf Ludwiki
Dziewanowskiej złożony na akcie notarialnym z 24 lipca 1824 r.
Źródło: AP Toruń, Akta Notariusza Józefa Bronisza z Lipna, Sygn.
26, akt nr 4803.
Należy zauważyć, że Zieliński końcową część opisu sformułował w trybie warunkowym. Co prawda wspomniał inny opis tej historii według wersji Maurycego Krasowskiego5, nie związany z miastem nad Drwęcą, ale równocześnie podważył wiarygodność tego przekazu, powołując się przy tym na rzekomego naocznego świadka zdarzenia. Jednocześnie wielce zastanawiającym jest fakt pominięcia, w dość obszernym tekście, nazwiska tego właśnie świadka [!]
Zdaniem piszącego te słowa zdarzenie z udziałem Chopina w kościele ewangelickim w dawnym Golubiu-Dobrzyniu nie mogło mieć miejsca. Koronnym argumentem są szczegółowe informacje historyczne zaczerpnięte z dziejów gminy ewangelickiej w dawnym Golubiu, które jednoznacznie kwalifikują opisywaną historyjkę do zbioru legend czy mitów, niż rzeczywistej wiedzy historycznej.
Na kartach historii Golubia-Dobrzynia widzimy, że gmina ewangelicka pojawiła się w 1780 r., a dwa lata później rozpoczęto budowę kościoła przy Bramie Brodnickiej (obecna ulica Brodnicka). Wybudowano szachulcowy kościół, który konsekrowano 18 stycznia 1784 r.6 Dopiero w drugim dziesięcioleciu XIX w. do kościoła dostawiono szachulcową wieżę krytą dachem namiotowym7. Ponadto w 1823 r. w bezpośrednim sąsiedztwie świątyni, w miejscu dawnych koszar, wybudowano osobny dom dla pastora. Ten stan rzeczy trwał do pierwszych lat ubiegłego wieku. Należy jeszcze uzupełnić, że w latach 70. XIX w. przeprowadzono remont budynków plebani, organów, wieży kościelnej oraz odświeżono wnętrze świątyni. Z kolei w 1896 r. przeprowadzono następny remont plebani8.
Fot 4 Nieistniejąca wersja
kościoła ewangelickiego w Golubiu-Dobrzyniu, ca 1906.
Kolorem żółtym oznaczono
uliczną lampę elektryczną - potwierdzenie datowania fotografii.
Źródło: zbiory własne.
Na początku ubiegłego wieku [po 1905 r.9] budowlę o konstrukcji szachulcowej rozebrano i w tym samym miejscu, w latach 1907-1909 wzniesiono budowle o trwalszej konstrukcji, ceglany kościół i dom kościelny (plebanię)10. Nowy neogotycki kościół, nawiązujący formą do architektury zakonnej, oddano do użytku w 1909 r. Jego 30 metrowa wieża podkreślała pozycję ewangelicyzmu w mieście. Po dzień dzisiejszy, jest to charakterystyczna budowla w miejskim krajobrazie, z tym że, pełni obecnie funkcje oświatowe - Szkoły Podstawowej Nr 1.
Fot.
5 Rysunki architektoniczne istniejącego kościoła poewangelickiego
w Golubiu-Dobrzyniu.
Źródło: Zentralblatt
der Bauverwaltung : Nr
25, 1908, s. 178-179, zbiory własne.
Przytoczone dane stoją w sprzeczności z opowieścią Zielińskiego, jakoby 1824 rok to okres budowy kościoła ewangelickiego w Golubiu. Zakładając nawet mało prawdopodobną wersję, że właśnie sierpniowego dnia 1824 r. przeprowadzano jakiś bliżej nieokreślony, pominięty w kronice parafialnej, remont wnętrza istniejącej już od 40 lat świątyni, bez wątpienia zarówno przedstawiciele rodziny Dziewanowskich nie dopuściliby do naruszenia sfery sacrum jak i sam Chopin zapewne nie przyłożyłby ręki do profanacji miejsca wartości kultowej.
Fot.6 Kościół ewangelicki w
Golubiu-Dobrzyniu, oddany do użytku w 1909 r. Widoczne zmiany
wyglądu wieży kościelnej,
odbudowanej po pożarze z 1982 r. W 1993
r. po pracach adaptacyjnych do budynku po kościele przeniesiono
część oddziałów SP Nr 1.
Źródło: zbiory własne, 1 albumer /
CC BY-SA [ścieżka dostępu : 2-04-2020]
https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Golub-Dobrzy%C5%84,_Rynek_(1).jpg
Kluczową informacją jest fakt nie obarczony nawet cieniem wątpliwości, iż młody Fryderyk faktycznie przebywał w dawnym Golubiu-Dobrzyniu, przy okazji letniego pobytu w majątku Dziewanowskich. Dowodem jest zapis zKuryera Szafarskiego, czyli listu Chopina wysłanego z wakacji do rodziców, pełnego iskrzącego humoru i wielu nieszablonowych obserwacji, stylizowanym na popularnym w owym czasie Kurierze Warszawskim.
Z treści Kuryera, z 27 sierpnia 1824 r. wynika, że wycieczka do Golubia odbyła się dzień wcześniej, a mianowicie w czwartek, 26 sierpnia 1824 r.11
Fot.
7 Kuryer Szafarski z 27 sierpnia 1824 r. - list Fryderyka Chopina
wysłany z wakacji w Szafarni do rodziców w Warszawie.
Zakreślono
fragment potwierdzający pobyt autora w dawnym Golubiu-Dobrzyniu.
Źródło: Polona.pl [ścieżka dostępu 20-03-202-]
https://polona.pl/item/list-fryderyka-chopina-do-rodziny-w-warszawie-kurier-szafarski,MjAwMTgyMTQ/0/#info:metadata
Na zakończenie nasuwa się ostatnie pytanie. Czy była to jedyna wizyta Chopina w mieście nad Drwęcą? Żadne źródła nie potwierdzają bliźniaczych wycieczek Chopina do pruskiego Golubia. Jednak nie można ich wcale wykluczyć, chociażby biorąc pod uwagę stałe powiązania gospodarcze Golubia z majątkami ziemskimi położonymi w bezpośrednim sąsiedztwie granicy, również tymi położonymi po stronie rosyjskiej. Ich właściciele, w tym i Dziewanowscy, jako mieszkańcy miejscowości położonych w pasie przygranicznym mieli ułatwioną możliwość częstego przekraczania granicy rosyjsko-pruskiej, z pominięciem dodatkowych utrudnień.
1 Ignacy Alojzy Juliusz Dziewanowski [w opracowaniach tematu nazywany tylko jednym imieniem – Juliusz], pieczętował się herbem Jastrzębiec (ur. 9 IX 1779 Kawęczyn – zm. 10 VIII 1854 Szafarnia), s. Jana Kantego i Cecylii z Trembeckich. Od 1815 r. właściciel dóbr Pólka – Szafarnia. W pierwszym związku małżeńskim z Wiktorią z Rafałowiczów [wnuczka prezydenta Warszawy w ostatnim dziesięcioleciu XVIII w. – Andrzeja Rafałowicza], posiadał syna Dominika. 4 października 1817 r., Juliusz i Wiktoria Dziewanowscy rozwiedli się, zaś syn pozostał przy ojcu w Szafarni. 19 lipca 1822 r., w kościele parafialnym Ruże, ożenił się po raz drugi, tym razem z Honoratą Borzewską herbu Lubicz, córką Ludwika i Salomei z Nałęczów, pochodzącą z Ugoszcza. Drugie małżeństwo było bezdzietne, zob. AP Warszawa, Akta stanu cywilnego gminy warszawskiej I cyrkułu, Sygn. 15, Akta stanu cywilnego gminy warszawskiej IV cyrkułu, Sygn. 25; AP Toruń, Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej Ruże, Sygn. 62, Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej Działyń, Sygn. 53, Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej Łążyn, Ogólny sumariusz alfabetyczny metryk urodzenia, chrztu, zaślubienia i zejścia w IV księgach dawnych metryk kościelnych parafii Łążyn zapisanych, uformowanych od roku 1704 do r.1808, K. III, k. 87.
2 Dominik Jan Henryk, trzech imion, Dziewanowski, s. Ignacego Alojzego Juliusza i Wiktorii z Rafałowiczów, urodził się 3 sierpnia 1811 r. w Szafarni. W 1822 r. rozpoczął edukację w Liceum Warszawskim i mieszkał na pensji u Chopinów. Nie polegają na prawdzie dane biograficzne Dziewanowskiego podane przez: M. Krajewskiego, Nowy słownik ziemi dobrzyńskiej. T. 1, A-Ł, Rypin 2014, s. 247-248; P. Gałkowskiego, Genealogia ziemiaństwa ziemi dobrzyńskiej XIX-XX wieku, Rypin 1997, s. 65-66; P. Mysłakowskiego, Chopinowie: krąg rodzinno-towarzyski, Warszawa 2005, s. 133, 230, 234, w zakresie daty i miejsca zgonu oraz stanu rodzinnego – ilości posiadanych dzieci.
Dziewanowski zmarł faktycznie 8 czerwca 1880 r. w dawnym śląskim uzdrowisku Bad Obernick (obecnie Oborniki Śląskie). Ciało zmarłego przewieziono do rodowej miejscowości i 17 czerwca 1880 r. pochowano w krypcie na cmentarzu przykościelnym parafii Świętej Trójcy w Działyniu, w obecnym powiecie golubsko-dobrzyńskim. Dominik Dziewanowski w związku małżeńskim z Józefą Romocką miał dwoje dzieci, a nie tylko córkę Cecylię Apolonię (ur. 12 VII 1837), zamężną Ciechomską, która odziedziczyła dobra Działyń. Najbliżej prawdy o faktycznym stanie rodzinnym Dziewanowskiego był M. Krajewski, który [w:] Nowy słownik ziemi dobrzyńskiej …, s. 246, zauważył, że w korespondencji siostry Fryderyka Chopina, Ludwiki Jędrzejewiczowej, z października 1842 r., znajduje się fragment dotyczący dzieci Dominika „Wszyscy kazali Cię uściskać, od cioci Ludwiki do Domusia, który już ma dwoje ślicznych Domusiątek”. Krajewski opatrzył cytat komentarzem: „Nie wiadomo, czy ten zapis oznacza, że miał on więcej dzieci”.Dotychczas nieznanym drugim dzieckiem Dominika Dziewanowskiego był syn Włodzimierz, ur. 20 lutego 1839 r. w Piotrkowie, par. Mazowsze, który zmarł po długiej i ciężkiej chorobie w wieku 26 lat, 23 września 1875 r. w Toruniu. Dominik Dziewanowski w celu opieki na chorym synem zamieszkał w Toruniu przy Fischerstrasse 128 [obecna ul. Rybaki], a po śmierci syna wyprowadził się do Wrocławia, zob. AP Toruń, Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej Płonne, Sygn. 8, Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej Mazowsze, Sygn. 31, 33, Urząd Stanu Cywilnego Toruń, Sygn. 1004; płyta nagrobna Włodzimierza i Dominika Dziewanowskich umieszczona przy północnej ścianie kościoła w Działyniu, Gazeta Warszawska, Nr 136, 1880, s. 3, Gazeta Sądowa Warszawska, Nr 49, 1877, s. 393, Dziennik Poznański, Nr 138, 1880, s. 3,Gazeta Toruńska, Nr 137, 1880, s. 4.
3 Józef Zieliński s. Gustawa i Urszuli z Romockich (1845-1905), właściciel majątku Łążyn, w obecnym powiecie toruńskim. Członek Towarzystwa Numizmatyczno – Archeologicznego w Krakowie. Pisywał korespondencje, wiersze, nowele, pod własnym nazwiskiem, albo pseudonimami: Józef znad Drwęcy, Bocian znad Bachorzy, Chochoł.Przekazał do Płocka cenny księgozbiór gromadzony latami przez swojego ojca – poetę i bibliofila. W ten sposób skępskie zbiory bibliofilskie dały początek dzisiejszej Bibliotece im. Zielińskich Towarzystwa Naukowego Płockiego, zob. Wiadomości numizmatyczno-archeologiczne, Nr 4, 1905, s. 339-340; I. Nuckowska, Biblioteka im,. Zielińskich Towarzystwa Naukowego Płockiego – jej geneza, zbiory i perspektywy rozwojowe [w:]Notatki Płockie, Nr 4/109, październik-grudzień 1981, s.47-51.
4 Ludwika Wiktoria Ewa Dziewanowska (ur. 19 XII 1785 Długie – zm. po 1838?), niezamężna siostra właściciela majątku Pólka - Szafarnia – Ignacego Alojzego Juliusza Dziewanowskiego, stała mieszkanka Warszawy, zob. AD Płock, Księga metryczna urodzonych, zaślubionych i zmarłych w parafii Płonne od rok 1753 do 1791 spisana, k. 22; AP Toruń, Akta Notariusza Józefa Bronisza z Lipna, Sygn. 26, akt nr 4803, N. Budzyńska, Ja nie mam duszy. Sprawa Barbary Ubryk, uwięzionej zakonnicy, której historią żyła cała Polska, Kraków 2020.
P. Mysłakowski, Chopinowe, Krąg rodzinno – towarzyski, Warszawa 2005, s. 132, podaje błędną informację o roku 1880 jako dacie śmierci Ludwiki. Autor pomylił Ludwikę Dziewanowską ochrzczoną w Płonnem, c. Jana Kantego i Cecyli, z Ludwiką Dziewanowską ze Sponville'ów, zmarłą w wieku 66 lat, w Grodkowie, w powiecie płockim, zob. AP Płock, Akta stanu cywilnego parafii rzymskokatolickiej w Wyszogrodzie, Sygn. 108.
5 Zieliński błędnie podaje źródło - publikację M. Krasowskiego, Młodość Fryderyka Chopina [w:] Biblioteka Warszawska, 1862, t. 4, s. 1-40. Praca ta nie zawiera opisu jakiekolwiek zdarzenia z udziałem Chopina, który miał naśladować protestanckiego pastora [!] Jednak na s. 3, w treści przypisu nr 2, odnajdujemy ścieżkę dostępu do innej pracy: „Po bliższe szczegóły dotyczące życia Mikołaja [Chopina], odsyłamy czytelników do tegoż Cm.[entarza] Powąz.[kowskiego]”. Faktycznie w publikacji K. W. Wójcickiego,Cmentarz Powązkowski pod Warszawą, t. 2, Warszawa 1856, w biografii najmłodszej siostry kompozytora - Emilii Chopin, s. 19, odnajdujemy zapis charakteryzujący zdolności aktorskie Fryderyka „Jak w rolach granych na teatrzykach domowych odmieniał postać swoją do niepoznania; tak ten dar zachował w posiedzeniach domowych, a w Paryżu w wyższym nawet stopniu, nie używając żadnej do tej zmiany przyborów. Był w Warszawie pastor ewangelicki Tetzner, który co druga niedziela, miewał kazania polskie. Nie umiejąc dobrze mówić po polsku, łamanym językiem je wygłaszał. Fryderyk przed wyjazdem za granice: przywdziawszy rudą perukę, z taką prawdą i z taką komicznością naśladując go, powtarzał te kazania na pół z niemiecka, że słuchacze kładli się od śmiechu”.
6 P. Birecki, Sztuka w dziejach Golubia [w:]Historia Golubia-Dobrzynia. Tom 1. Środowisko geograficzne, pradzieje i historia Golubia do 1939 roku, red. K. Mikulski, Toruń 2008, s. 116.
7 A. Reiske, Golub na przestrzeni dziejów, Wąbrzeźno 1939, s. 28
8 P. Birecki, Sztuka w dziejach Golubia..., s. 117-118.
9 Na zachowanych fotografiach z widokiem narożnika północno-wschodniego golubskiego rynku oprócz nieistniejącej obecnie pierwszej wersji kościoła ewangelickiego widoczna jest elektryczna lampa zawieszona nad ulicą, pomiędzy budynkami Rynek 18 i 19. Miasto Golub zaczęto elektryfikować w 1905 r., kiedy to uruchomiono nieistniejącą obecnie Miejską Elektrownię, przy ul. Wodnej, zob. S. Wysocki,Elektrownie publiczne w Poznańskiem, Prusach Królewskich i Książęcych i na Śląsku Górnym [w:] Przegląd Techniczny, Nr 5-8, 1919, s. 37.
10 Nowy kościół posiadał trzy galerie: poprzeczną - wschodnią przeznaczoną na organy oraz dwie podłużne dla wiernych, przez co mógł pomieścić w sumie 600 wiernych. Główne dwa wejścia usytuowano od strony południowej [obecna ul. Brodnicka] oraz istniało również wejście boczne od strony wschodniej. Całkowity koszt budowy zamknął się kwotą 132 tys. marek, zob. Die Verwaltung der öffentlichen Arbeiten in Preußen 1900 bis 1910: Bericht an Seine Majestät den Raiser und Rönig, Berlin 1911, s. 362; Zentralblatt der Bauverwaltung : Nachrichten d. Reichs- u. Staatsbehörden / hrsg. im Preußischen Finanzministerium, Nr 25, 1908, s. 178-179.
11Młody Fryderyk Chopin nazywał siebie w Kuryerze Szafarskim, żartobliwie „Pichon”, zmieniając odwrotnie sylaby od nazwiska Chopin.