Artykułów : 211
Odsłon : 2325946
Lista hańby
LISTA HAŃBY
czyli zbrodnia nie ukarana
W 1986 r. mieszkaniec Rypina nawiązał korespondencję z byłym mieszkańcem ziemi dobrzyńskiej, który przeżył Holocaust i zamieszkał w Izraelu. Pomimo upływu 30 lat, przesłanie wyrażone w listach z Rypina jest nadal aktualne. Dotyczy również współczesnych czasów, szczególnie w obecnym okresie systematycznych prób zakłamywania oczywistych faktów z II wojny światowej, chociażby w zakresie prawidłowego nazewnictwa obozów zagłady na terenie Polski.
Pierwszy list wysłany z Rypina rozpoczynał się od słów:
"Pamięć o ofiarach mordów dokonanych przez hitlerowskich Niemców na Polakach i Żydach nie może nigdy ulec ani zapomnieniu, ani też zamazaniu lub zatarciu[...] Dążenie do uczenia pamięci ofiar zbrodni, pamięci najbliższych pomordowanych przez zbirów hitlerowskich, do utrwalenia pamięci o nich wśród żyjących i dla pamięci potomnych to jest sprawa święta, szlachetna i wielce godna".
Prezentowane opracowanie zawiera obszerne fragmenty trzeciego listu autorstwa śp. Stanisława Suszyńskiego[i] (1925-1996). List wysłano z Rypina do Izraela na adres przedstawiciela byłej rypińskiej społeczności żydowskiej - który w latach 80. XX w. prowadził poszukiwania świadectw tragicznych wydarzeń zaistniałych jesienią 1939 r.
Korespondencja S. Suszyńskiego jest cennym źródłem wiedzy przelanej na papier, przez świadka tamtych czasów, zawierającym szczegółowe opisy z mrocznej historii powiatu rypińskiego. Wartość przedmiotowego źródła jest tym większa, iż część opisanych w nim faktów nie ujęto w książce autorstwa A. Witkowskiego "Mordercy z Selbstschutzu", wydanej w 1986 r. Jednocześnie wartym podkreślenia jest fakt, że przez kolejne trzy dekady niewiele więcej przybyło informacji w obszarze wiedzy dotyczącej sprawców tych ohydnych czynów.
Tematyka zawarta w przedmiotowej korespondencji dotyczy szczegółów zbrodni popełnionych na przedstawicielach społeczności żydowskiej, niemniej jednak w tym samym miejscu i czasie, ci sami zbrodniarze z Selbstschutzu torturowali i zamordowali około tysiąca Polaków. Ich ofiarami byli ziemianie, nauczyciele, urzędnicy, lekarze, studenci oraz chłopi i robotnicy cieszący się autorytetem w swoich środowiskach.
Żaden z członków rypińskiego Selbstschutzu nie stanął przed sądem za zbrodnie popełnione jesienią 1939 r.
W przedmiotowym opracowaniu zachowano oryginalną pisownię oraz dodano zdjęcia z archiwum Redakcji.
Redaktor, marzec 2017 r.
List 3, Rypin, 25 listopada 1987 r.
[...] Dziś Drogi Przyjacielu odświeżę pamięć o zbrodniczej niemieckiej organizacji, która w powiecie rypińskim, katowała, torturowała i mordowała w bestialski sposób setki i tysiące ludzi, których winą było to, że urodzili się obywatelami Polski, że byli Polakami bądź Żydami. Organizacja ta nazywała się Samoobroną - Selbstschutz.
12 września 1939 r. utworzono w Gdańsku na polecenie Heydricha, szefa policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa Trzeciej Rzeszy samodzielne Einsatzkommando - EK 16, którego dowódcą został SS-Obersturmbanführer und Regirungsdirektor Rudolf Tröger.
EK 16 liczyło z początku około 100 ludzi, a później 300. Skład jego stanowili funkcjonariusze Gestapo, Kripo i personel pomocniczy i rekrutowali się prawie wszyscy z terenu Wolnego Miast Gdańska. Do jakich celów użyto owe Komando wiemy dobrze. Zostały po nim groby z tysiącami zwłok.
EK 16 zostało podzielone na trzy oddziały tzw.Teilkommanda.
1. w Gdyni dowódcą Teilkommanda był Kriminal-dyrektor Kripo Friedrich Class,
2. w Bydgoszczy - SS-Sturmbannführer und Kriminal-dyrektor Jakob Löllgen,
3. w Toruniu - SS-Hauptsterführer und Kriminal-insektor Hans Joachim Leyer.
Einsatzkommando 16 do 23 września 1939 r. działało w Gdańsku, Gdyni i Wejherowie a od 24 września 1939 r. rozszerzyło swoją zbrodniczą działalność na pozostałe powiaty Pomorza.
Już 26 września 1939 r. posiadało swój oddział w Brodnicy.
Około 26 września 1939 r. miejscowi Volksdeutsche zorganizowali w Rypinie policję pomocniczą tzw."Hilfpolizei", podległą miejscowemu Komisarycznemu Landratowi. Prawdopodobnie Hilfpolizei powstała na bazie istniejącej w Rypinie paramilitarnej organizacji nazistowskiej, której początki istnienia sięgały okresu poprzedzającego wybuch polskiej wojny obronnej 1939 r. Sporo też rodzimych Niemców przyjmowała jeszcze wówczas wyczekującą i asekuracyjną postawę na końcowy wynik wojny.
Foto.1) Dobrzyń nad
Drwęcą w 1939 r. - zdjęcie wykonano na obecnym Placu Tysiąclecia, prawdopodobnie
6 listopada w czasie deportacji ludności żydowskiej.
Strzałkami
oznaczono członków Selbstschutzu. (źródło:https://frankdobiaarchives.wordpress.com/)
Na Pomorzu na osobiste polecenie Reichsführera SS Heinricha Himmlera utworzył organizację Samoobrony - "Selbstschutz" osobisty jego adiutant SS-Oberführer Ludolf von Avensleben.
SS-Oberführer Ludolf von Avensleben 14 września 1939 r. przybył z Berlina do Bydgoszczy a już następnego dnia 15 września ukazał się w niemieckiej gazecie "Deutsche Rundschau" artykuł "Selbstschutz in ganzen Westpreussen" i niebawem dalsze.
Wprawdzie oficjalne polecenie utworzenia Selbstschutzu w Polsce wydał RFSS H. Himmler dopiero 20 września 1939 r. a wytyczne w sprawie jego utworzenia 7 października 1939 r. Należy w tym miejscu podkreślić iż polecenia H. Himmlera sankcjonowały już istniejący stan.
Utworzony na Pomorzu Selbstschutz dzielił się na sześć inspektoratów, na czele których stali oficerowie SS i SD przybyli z Rzeszy.
Powiat rypiński łącznie z powiatami brodnickim, działdowskim i lubawskim wchodził w skład I. Inspektoratu Brodnica (Inspektion I. Strassburg).
Przed utworzeniem Selbstschutzu Volksdeutsche z Hilfpolizei byli obarczeni przez dowódców grup operacyjnych policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa zadaniami patrolowania terenu i zgłaszania placówkom policji o powrotach do miejsc zamieszkania uciekinierów cywilnych, żołnierzy WP i przedstawicieli władz oraz mieli obowiązek zatrzymywania ich.
Foto.2) Rypin w 1939 r.
- widok żołnierzy Wehrmachtu z pododdziału wartowniczego,
pomocników lub co najmniej świadków zbrodni Selbstschutzu. (źródło:
www.szpejankowski.eu)
Około 26-27 września 1939 r. przybył do Rypina z Inspektoratu Selbstschutzu w Brodnicy wyższy stopniem oficer SS i SD Hermann Kniefall, odkomendowany z Teilkommando 16, w celu zorganizowania w powiecie rypińskim Selbstschutzu. Otrzymał on nominację na dowódcę powiatowego w Rypinie (Der Kreisführer des Selbstschutzes in Rippin). Niektórzy Rypiniacy a wśród nich i piszący list, przeświadczeni są, że H. Kniefall był nie tylko Kreisführerem ale i inspektorem brodnickim. Jest to tylko hipoteza.
H. Kniefall zastał w Rypinie sytuację niezwykle korzystną wielu bowiem Volksdeutschów ujawniło bądź przynależność do partii hitlerowskiej bądź sympatię do nazizmu a co więcej istniała powołana wśród nich Hilfpolizei.
H. Kniefallowi towarzyszył miejscowy Niemiec, który prawdopodobnie nazywał się Issbrücker, był jego osobistym szoferem i chyba pełnił funkcję adiutanta i pomocnika. Zawsze towarzyszył Knifallowi. Bici i katowani więźniowie zwali katem od tortur.
Issbrücker nosił granatowy o niebieskim odcieniu mundur bez dystynkcji bliżej nieokreślonej formacji a na głowie zamiast czapki używał furażerkę. Sam Kniefall chodził zawsze w oficerskim mundurze polowym identycznym w kolorze jak Waffen SS bez żadnych dystynkcji ani na patkach nie posiadał SS-mańskich dystynkcji ani też na naramiennikach Wehrmachtu. Nosił oficerską czapkę Waffen SS. Na lewym ramieniu munduru powyżej łokcia miał szeroką obramowaną wąskimi białymi paskami zieloną opaskę z gotyckim napisem Selbstschutz a powyżej opaski miał umieszczonego na czarnym podkładzie srebrnego hitlerowskiego orła ze swastyką, a na górnej krawędzi opaski pod orłem znajdowała się przypięta metalowa srebrna trupia główka. Na tymże rękawie powyżej mankietu nosił czarną tarczkę w kształcie rombu obramowaną srebrnymi nićmi z wyszytym w tym samym kolorze łacińskimi literami SD.
H. Kniefall i Issbrücker przez kilka dni mieszkali w hotelu Szczotkowskiego przy ul. Targowej w Rypinie a z początku października 1939 r. zajęli mieszkanie zamożnemu kupcowi Gerszanowi w Rypinie ul. Warszawska 17, wyrzucając go z rodziną na bruk. O losie kupca i jego rodzinie napiszę w kolejnych listach.
W końcu września (po 27 IX 1939) za zgodą rypińskiego landrata, trudno ustalić którego, bo w 1939 r. było ich aż trzech, kolejno przysyłanych z różnych centrów dyspozycyjnych, czy von Hofena, czy dr Hickela czy Bormanna, otrzymał H. Kniefall na cele Selbstschutzu pomieszczenia w Rypinie w budynku przy ulicy Warszawskiej 20 po Komisariacie Policji Państwowej i Komunalnej Kasie Oszczędności, oraz cztery obszerne piwnice i komórkę.
W związku z masowymi mordami, katowaniem i torturowaniem przez Niemców obywateli polskich Polaków i Żydów społeczeństwo rypińskie budynek ten nazywa Domem Kaźni.
Pamięć trwa. Pamięć o pomordowanych przez Niemców naszych braci, ojcach, krewnych i znajomych, których pozbawiono życia tylko dlatego że urodzili się Polakami bądź Żydami.
Wywieszając z balkonu Domu Kaźni dużą czarną chorągiew ze znakami białymi Selbstschutz rozpoczął "urzędowanie".
Foto.3) Rypin w 1939 r.
- widok siedziby Selbstschutzu przy ul. Warszawskiej 20.
Oznaczono wartownika
Selbstschutzu pełniącego służbę przed głównym wejściem. (źródło:
www.szpejankowski.eu)
O działalności zbrodniczej Niemców i o Domu Kaźni w kolejnej korespondencji.
Drogi Przyjacielu. Współpracę i współudział w zbrodniczej działalności Selbstschutzu podjęło wielu miejscowych Niemców, z którymi wiele dziesiątek lat żyliśmy razem. Niemców którzy jedli polski chleb, którzy lepiej egzystowali od Polaków i Żydów. Żaden z niemieckich zbrodniarzy nie został pociągnięty do odpowiedzialności. Jeden tylko Ukrainiec Aleksjejew zakończył życie w polskim areszcie. Żaden ze zbrodniarzy nie został ukarany ani nie stanął przed sądem za popełnione bestialstwa i zbrodnie. Żyli dobrze i być może dożywają w dobrobycie w RFN jako nobliwi i szanowani ojcowie i dziadkowie żyją dostatnie.
Foto.4) Rypin w 2015 r.
- widok fasady "Domu Kaźni" obecnej siedziby Muzeum Ziemi
Dobrzyńskiej (źródło: By 1bumer - Praca własna,
CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=41746217)
Podaję na koniec jakże niepełny wykaz tych zbrodniarzy których pamiętamy. Niechaj Twoi bliscy, przyjaciele i ich rodziny też nie zapominają. Musimy pamiętać. Ostrzegać.
Niepełny wykaz członków Selbstschutzu w Rypinie
1. Kniefall Hermann - dowódca powiatowy Selbstschutzu w Rypinie. Wyższy oficer SS i SD,
2. Issbrücker (brak imienia) - szofer i adiutant Knifalla, czarny kat do zadawania tortur. Niemiec z Rzeszy,
3. Nicolai August, nauczyciel z Somosiorów, kierownik domu modlitwy - "kantor", zastępca dowódcy powiatowego. Przed rozwiązaniem Selbstschutzu w bliżej nieokreślonym czasie miał złożyć rezygnację,
4. Ziesmer Albert, cieśla z Rudy Żalskiej. Po rezygnacji Nicolaia prawdopodobnie zastęca Knifalla. Później żandarm w Sadłowie.
5. Schliesske Heihrich, murarz z Rypina, dowódca Selbstchutzu w mieście Rypinie. Podczas okupacji właściciel restauracji, którą urządził w Domu Kaźni.
6. Aleksjejew Wasyl, woźny w magistracie Rypin Ukrainiec. Grabarz w Selbstschutzu. Po wojnie aresztowany. Nie doczekał procesu, zmarł w areszcie śledczym w Rypinie,
7. Bendlin Otto, masarz z Rypina,
8. Benke (imię nieustalone) cieśla z Rypina. Po rozwiązaniu Selbstschutzu został żandarmem.
9. Brandt (imię nieustalone), rolnik ze Zbójenka, zajął duże gospodarstwo rolne Frankowskiego we Frankowie koło Adamek,
10. Bernat (imię nieustalone), rolnik z Rojek, gm.Rogowo. Po rozwiązaniu Selbstschutzu został żandarmem w Rogowie,
11. Czarnecki Albert, brak danych,
12. Deutschländer (imię nieustalone), rzeźnik z Cetek koło Rypina,
13. Dickau Wilhelm, rolnik z Huty Chojno, gm.Chrostkowo,
14. Feldt (imię nieustalone), rolnik z Rogowa. Po rozwiązaniu Selbstschutzu został żandarmem w Rogowie,
15. Fenske Adolf, Gutsverwalter - zarządca majątku Nowy Kobrzyniec, gm. Rogowo,
16. Freilich (imię nieustalone) rolnik z Sosnowa, Gutsverwalter - zarządca majątku Sosnowo, gm. Rogowo,
17. Gietz Otto, młynarz z Zaręby, gm. Sokołowo. Gutsverwalter - zarządca majątku Sokołowo,
18. Gietz (imię nieustalone), rolnik z Borzymina koło Rypina,
19. Freimundt (imię nie ustalone), zajął duże gospodarstwo rolne po Zygmuncie Wesołowskim w Rypinie,
20. Gogolin Edmund, ślusarz z Zasad,
21. Gogolin Edwin, (brak danych),
22. Gomse Gustaw, z Rypina, bez zawodu,
23. Gramse Friedrich, szewc z Rypina,
24. Gramse Heinrich, syn Friedricha, bez zawodu, z Rypina,
25. Hejke vel. Hojke (imię nieustalone),
26. Heisei Hugon, rolnik z Przeszkody koło Nadroża, żandarm w Świedziebni, zajął gospodarstwo rolno-sadownicze Papiernika w Rypinie,
27. Leide (imię nieustalone) rolnik z Bielawek. Pełnił funkcję klucznika w Selbstschutzu w Rypinie,
28. Jaronski (imię nieustalone),
29. Jahnke Aleksander, rolnik z Kobrzyńca, po rozwiązaniu Selbstschutzu, Gutsverwalter majątku na terenie gm. Rogowo,
30. Kowalski Emil, rolnik z okolic Skrwilna,
31. Kowalski Julius, rolnik z okolic Skrwilna,
32. Mann Julius, rolnik z Głowińska,
33. Meyer Arthur, rolnik z Rojek,
34. Meller Johann, rolnik z Huty Nadrowskiej. Później żandarm w Rogowie,
35. Nickel Albert, rolnik z Zambrzycy. Później żandarm w Rogowie,
36. Ohm Otto, rolnik z Bielawek, klucznik w areszcie Selbstschutzu,
37. Pokrant (imię nieustalone), rolnik,
38. Rotzal Heinrich, rolnik z Głowińska,
39. Rotenberg Edward, bez zawodu, z Rypina. Później Gutsverwalter - zarządca majątku,
40. Rotenberg Johann, bez zawodu z Rypina. Dzierżawca sadów,
41. Rotenberg Richard, stolarz z Rypina, potem w Schutzpolizei w Rypinie,
42. Schilmann Heinrich, rolnik z Balina,
43. Szymański (Schimanski) Władysław, robotnik z Rypina. Zmienił nazwisko na Schimann, zajął sklep z łokciowizną po Polaku w Rypinie,
44. Schramowski Heinrich (Szramowski), rolnik z Głowińska. Zmienił nazwisko na Schramke. Później Gutsverwalter w majątku Linne,
45. Steinkampf Otto,
46. Steinkampf (imię nieustalone),
47. Steinkampf (imię nieustalone),
poz. 45-47) bracia, rolnicy z Huty Chojno, gm. Chrostkowo. Zajęli gospodarstwo rolne po Polakach we Wilczewku, gm. Sokołowo,
48. Stiem Artur,
49. Stiem Emil,
poz.48-49) handlarze trzody chlewnej w Dobrzyniu n/Drw.,
50. Stiermann (imię nieustalone),
51. Teschner (imię nieustalone), stolarz? z Dobrzynia n/Drw. Potem kierownik placówki Arbeitsamtu w Golubiu,
52. Treichel Adolf, rolnik z Białobłot,
53. Trost (imię nieustalone),
54. Woike (imię nieustalone), rolnik z Kłośna,
55. Wunsch Karl, rolnik z okolic Skrwilna. Później żandarm w Skrwilnie,
[...] Z należytym szacunkiem pozostaje Stanisław Suszyński".
źródło: Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu w Jerozolimie - Yad Vashem.
[i] Stanisław Suszyński urodził się 15 kwietnia 1925 r. w Rypinie. Był synem Leona i Czesławy z Żołobińskich. W 1940 r. po śmierci rodziców zamieszkał w Dobrzyniu nad Drwęcą u swojego wuja Lucjana Żołobińskiego, gdzie podjął pracę w charakterze robotnika kominiarskiego. Lucjan i Helena Żołobińscy byli w konspiracji ZWZ-AK i prowadzili komórkę łączności i kwaterunku. W latach okupacji hitlerowskiej S. Suszyński był żołnierzem polskiego państwa podziemnego. Za zasługi w walce z okupantem w grudniu 1944 r. został odznaczony Krzyżem Walecznych. W styczniu 1945 r. został aresztowany przez NKWD za przynależność do AK i wywieziony do łagru w głąb Związku Radzieckiego. Do kraju powrócił w lipcu tego samego roku. W 1948 r. ukończył skrócony kurs wykształcenia średniego i wstąpił na wydział matematyczno-przyrodniczy UMK w Toruniu. Będąc jeszcze studentem podjął pracę nauczyciela, a po uzyskaniu stopnia magistra matematyki powrócił do rodzinnego Rypina i rozpoczął pracę nauczyciela w miejscowym liceum. W 1985 r. odszedł na emeryturę po 35 latach pracy zawodowej. Interesował się historią sztuki i historią najnowszą. Zbierał materiały i relacje z lat drugiej wojny światowej z terenu powiatu lipnowskiego i rypińskiego dotyczące działalności AK. Zmarł 14 marca 1996 r. w Rypinie.