Artykułów : 211
Odsłon : 2331005
Kolejnym artykułem uzupełniamy naszą portalową serię; Rodziny ziemi dobrzyńskiej.
Prezentowany szkic został napisany przez Wojciecha Bullera – autora, który oprócz poszukiwań genealogicznych prowadzi również bardzo ciekawą stronę www.bobrownikinadwisla.pl prezentującą minione dzieje Bobrownik nad Wisłą. Jednej z wielu miejscowości ziemi dobrzyńskiej, które z wszech miar zasługują na przypomnienie i utrwalenie ich historii.
Jednocześnie dziękujemy Panu Wojciechowi za przychylność do inicjatywy portalowej dotyczącej prezentowania historii rodzinnych. Jednocześnie liczmy na stałą współpracę pomiędzy naszymi stronami, celem wspólnego odkrywania nieznanych kart z historii ziemi dobrzyńskiej, które częstokroć, nawet obecnie, można odnaleźć w genealogiach poszczególnych jej rodzin.
Redaktor, marzec
2012r.
Ród
Bullerów na Ziemi Dobrzyńskiej i Kujawach Wstęp Nazwisko Buller lub Buler pojawiło się w Polsce w końcu XVI wieku. Nosiło je kilka pochodzących z Holandii rodzin menonickich, które osiedliły się w rejonie Świecia nad Wisłą. Błędem jednak było by przypuszczenie, że osoby o tym nazwisku mieszkające w obecnie w Polsce są wyłącznie potomkami menonickich osadników. Nazwisko to jest bowiem dość rozpowszechnione w Europie Zachodniej. Spotykamy je w Niemczech, Szwajcarii, Holandii, Francji, Anglii i Szwecji a także w innych krajach. W związku z tym bez dowodów źródłowych w obecnym stanie wiedzy nie sposób jednoznacznie stwierdzić kiedy i z jakiego kraju przybyli przodkowie polskich Bullerów/Bulerów. Udokumentowane dzieje jednej z tych rodzin, pozwalają bez wątpienia prześledzić różne linie rodu od niej się wywodzące od 1748 roku do dnia dzisiejszego. Tej właśnie rodzinie, z której pochodzi piszący te słowa jest poświęcone niniejszy szkic. Marcin i Katarzyna Buller W 1748 roku, w Lubiczu nad Drwęcą położonym w parafii rzymsko - katolickiej Złotoria małżeństwu Marcinowi i Katarzynie Bullerów rodzi się córka, którą ochrzczono nadając jej imię Anna. Jej rodzice w metryce urodzenia określeni są jak „tabernatorum” czyli karczmarze z Lubicza. W połowie XVIII wieku nad Drwęcą funkcjonowały dwie miejscowości o tej nazwie. Jedna to należący do miasta Torunia osada przemysłowa, w której działały: Młyn zbożowy, tartak, kuźnia miedzi, folusz oraz papiernia. Druga, położona na lewym brzegu Drwęcy naprzeciw Lubicza toruńskiego to wieś, należąca do starostwa złotoryjskiego nazywana wcześniej Krobią Dolną. Wydaje się pewnym, że Marcin i Katarzyna dzierżawili karczmę leżącą w Lubiczu starościńskim.
Marcin i Katarzyna przybyli do Lubicza prawdopodobnie krótko przed lub w samym 1748 r. Sądzić tak można z faktu, że rodzicami chrzestnymi ich nowo narodzonej córki byli dziad i baba z kościelnego przytułku-szpitala przy złotoryjskim kościele. Ich następne dziecko, syna urodzonego w 1751 r. do chrztu trzymali już mieszkańcy Lubicza. Nadane mu zostało imię Jan. Kilka lat później, najpóźniej w 1754 r. zachodzi istotna zmiana w życiu Katarzyny i Marcina Bullerów. Małżeństwo zaczyna występować w źródłach jako dzierżawcy Osieka, wsi i majątku położonego w parafii Łążyn. W połowie XVIII wieku. Obecna miejscowość Osiek nad Wisłą była podzielona na dwa majątki: Pierwszy z nich, występujący w źródłach jako Osiek nadwiślański należał do Mikołaja Kowalewskiego, chorążego liwskiego. Drugi Osiek nazywany Osieczkiem należał do Kazimierza Łążyńskiego, starosty dumanowskiego. Marcin i Katarzyna Buller stali się dzierżawcami tego ostatniego. W Osieku rodzą się im kolejne dzieci: W 1754 r. córka Katarzyna (w 1774 r. wyszła za mąż w Osieku za Ignacego Krępca) i w 1756 r. syn Józef Benedykt. W nadaniu ostatniemu synowi dwóch imion w czasie chrztu dopatrywać się można tego, że Marcin i Katarzyna fakt, że byli od kilku lat dzierżawcami majątku traktowali jako awans społeczny. W XVIII w. ma nadanie dwóch imion dziecku wyrażał zgodę proboszcz i z reguły łączyło się to z wyższym od przeciętnego statusem społecznym jego rodziców. Uwaga ta dotyczy zwłaszcza ludności zamieszkującej w wiejskich parafiach nie należącej do stanu szlacheckiego. Status społeczny Marcina i Katarzyna potwierdza też fakt, że w tym samym 1756 r. świadkiem w ceremonii ślubu pasierbicy Marcina Bullera, Marianny był właściciel sąsiedniego Osieka nadwiślańskiego chorąży liwski Mikołaj Kowalewski. Bliskie, jak na różnice stanowe stosunki Bullerów z Osieczka z rodziną chorążego liwskiego znajdują potwierdzenie także w latach następnych. W materiałach źródłowych potwierdzony jest fakt, że Marcin Buller przebywał w Osieku jeszcze w 1759 r. Natomiast jego żona, Katarzyna odnotywana jest jeszcze w metrykach jako świadek w 1769 r. Po tych dwóch datach w aktach metrykalnych parafii Łążyn i Osiek (Osiek nad Wisłą w połowie XVIII w. był filią parafii w Łążynie)nie ma jakichkolwiek aktów, w których by oni występowali co jest zastanawiające zwłaszcza w odniesieniu do Marcina Bullera. Potwierdzona źródłowo jest natomiast przebywanie na terenie parafii niektórych z ich dzieci z czego domniemywać można, że potomstwo Marcina i Katarzyny Bullerów a może i oni sami mieszkali nieprzerwanie w Osieku w latach 60 i 70 XVIII w. Dodać trzeba, że Marcin i Katarzyna mieli z pewnością trzeciego syna o nieznanym imieniu. Jego syn, Michał Buller mieszkał w Złotorii do lat 40 XIX w. Między innymi był on tam przewoźnikiem na Wiśle. Jan Buller (1751 – 1817) Syn Marcina i Katarzyny Bullerów urodził się w 1751 r. w Lubiczu nad Drwęcą. W źródłach pojawia się ponownie w 1769 r. jako świadek w akcie chrztu w parafii Osiek nad Wisłą. W 1775 r. bierze ślub w parafii Raciążek na Kujawach z Jadwigą Dąbkową. Zamieszkuje wówczas w miejscowości Kut, położonej w kluczu raciąskim, rozległej majętności ziemskiej należącej do biskupów kujawskich. W Kucie znajdował się młyn, który dzierżawili Jakub i Julianna Buller. Przy młynie funkcjonował tez gościniec, którym obowiązany był zajmować się młynarz lub osoba, której powierzył on prowadzenie gościńca. Sądzić można, że Jan Buller był właśnie bowiem tą osoba bowiem gdy w następnym, 1776 r. roku rodzi mu się córka Marianna jej rodzice zapisani są jako mieszkańcy „Kut Taberna” czyli karczma lub gościniec w Kucie. Zachował się opis owego gościńca z 1751 roku: „Karczma Kut nazwaną. Stajnia alatore w słupy y dylów wrót 4 na biegunach z kunami, żłobami, tarcicami podbit. Izba z sienią, komorą, obórkami, stodołę stara cum regvisitis, ale wyreperowan. Piwo karczmarz szynkuie, gorzałkę dwudziestkę bierze, do zamku swoią furą po te trunki zajeżdżać powinien” Świadkiem chrztu pierworodnej córki Jana i Jadwigi jest młynarz Jakub Buller. Nie ma dowodów na pokrewieństwo pomiędzy nim a Janem Bullerem. Sądzić jednak należy, że z pewnością byli rodziną i to zapewne bliską. Być może byli rodzonymi braćmi lub braćmi stryjecznymi lecz w obecnym stanie wiedzy nie sposób stwierdzić tego z całą pewnością. O młynarzu Jakubie Bullerze mowa będzie w dalszej części tego szkicu. W 1777 r. Janowi i Jadwidze Buller rodzi się w Kucie druga córka, Rozalia. W 1778 lub 1779 Jan Buller znalazł się prawdopodobnie w Lubiczu. Tam też rodzi się mu pierworodny syn, któremu nadano imię Wawrzyniec. W 1780 r. cała rodzina znajduje się w Osieku nad Wisłą, w którym Jan obejmuje obowiązki „leśnego dworu osieckiego” lecz w jakim roku dokładnie nie wiadomo. Od dziedziców Kowalewskich otrzymał również w dzierżawę obszerne gospodarstwo w Sąsiecznie. O bliskich kontaktach z ówczesnymi właścicielami majątku Osiek, Kowalewskimi, potomkami wyżej wzmiankowanego chorążego liwskiego Mikołaja Kowalewskiego, które zapewne zapoczątkowali rodzice Jana Bullera świadczy fakt, że członkowie tej rodziny a także oficjaliści dworu osieckiego są rodzicami chrzestnymi lub świadkami ceremonii chrztu przychodzących na świat dzieci Jana i Jadwigi Buller. W parafii osieckiej rodzą się ich następujące dzieci: w 1782 r. Magdalena, w 1784 r. Ewa, w 1787 r. Wiktoria, w 1789 r. Mikołaj (zmarły w roku następnym), w 1792 r. Melchior. W 1788 roku w Sąsiecznie umiera najstarsza córka Jana i Jadwigi Marianna urodzona w Kucie. W 1806 roku umiera żona Jana Bullera Jadwiga Dąbek, która w późniejszych dokumentach występuje pod nazwiskiem Dempczeńska. Osiem lat później, w 1814 r. Jan Buller żeni się ponownie z Magdaleną Florkiewicz. Z małżeństwa tego przychodzą na świat dwie córki: urodzona w 1814 r. Julianna i urodzona w 1816 r. Marianna. Jednak jego nowe małżeństwo nie trwało długo. Jan Buller umiera w Sąsiecznie 1 grudnia 1817 r. Swoją długoletnia pracą dla dziedziców Kowalewskich, właścicieli majątku Osiek zasłużył sobie na długą o sobie pamięć. Jeszcze w 1835 r. Dominik i Łukasz Kowalewscy wspominają Jana Bullera: „/…/ jako leśnego w borach tuteyszych osieckich, który wiernie, przychylnie obowiązki swoje pełnił a praca dozoru i obiegania boru przyprawiła go do choroby i śmierci /…/” Córki Jana Bullera i Jadwigi: Wiktoria wyszła za mąż w 1806 r. za Michała Malczyńskiego, Magdalena w 1810 r. za Rocha Jurkiewicza a Ewa w 1814 r. za Jana Piaseckiego. O ich synach Wawrzyńcu i Melchiorze mowa będzie w kolejnym opracowaniu. Józef Benedykt Buller (1754 – 1791) Młodszy syn Marcina i Katarzyny Bullerów urodzony w czasie gdy jego rodzice byli jego dzierżawcami majątku osieckiego. W 1776 r. jest wymieniony w akcie urodzenia jako mieszkaniec Osieka. W roku następnym wchodzi w związek małżeński z Rozalią Kilińską. W latach 70 i 80 XVIII w. przebywał wraz z żoną w Osieku nad Wisłą a także w folwarku Groch należącym do starostwa złotoryjskiego. Był tam młyn wodny, w którym prawdopodobnie Józef Buller pracował a być może także uczył się zawodu młynarza. W tym okresie, ok. 1781 r. małżeństwu Józefa i Rozalii Bullerów urodziła się córka Wiktoria i nie wiadomo dokładnie, w którym roku być może starsza, Marianna. W 1786 roku Józef Buller z rodziną mieszka w Maliszewie dzierżawiąc tamtejszy młyn. W tymże roku rodzi mu się syn Bartłomiej a w 1790 r. córka Apolonia, która po dwóch miesiącach umiera. W styczniu 1789 r. w Maliszewie Młynie dochodzi do ślubu Marcianny Buller z Wawrzyńcem Maklakiewiczem. Marcianna była córką Jakuba Bullera, wspomnianego wyżej młynarza z Kuta w kluczu raciąskim na Kujawach. W roku 1791 w Maliszewskim młynie dochodzi do ciągu tragicznych wydarzeń. W kwietniu umiera Józef Buller. Jego żona Rozalia, w tym czasie brzemienna po kilku miesiącach wdowieństwa 4 czerwca tegoż roku wychodzi za mąż za Jana Daszkowskiego z pochodzącego z terenu parafii ciechocińskiej. W końcu października 1791 r. Rozalia rodzi córkę Annę i po kilku dniach, jak można sądzić w wyniku powikłań popołogowych umiera. Pozostałym po przedwcześnie zmarłych rodzicach dzieciom wyznaczony został ich prawny opiekun, którym został Szymona Józefkowicza z Lipna. Jeszcze w 1791 r. nastąpił podział między nieletnimi dziećmi majątku pozostałego po zmarłych rodzicach. „Na posesji” pozostać miała najstarsza siostra Marianna Buller, która wypłacić miała pozostałemu rodzeństwu po ich dojściu do pełnoletności po 80 dukatów. Niestety już w roku następnym młyn w Maliszewie spłonął a sprawa rozliczeń majątkowych po Józefie i Rozalii Bullerach ciągnęła się do lat 20 XIX w. Losy osieroconego rodzeństwa były następujące: Marianna Buller, pozostała w Maliszewie i wyszła za mąż za Andrzeja Liedke. Wiktoria, która prawdopodobnie przebywała w Osieku pod opieką stryja Jana Bullera w 1799 r. wyszła tam za mąż za Tomasza Lawręckiego, młynarza i mieszkała w Prusach. Najmłodsza Anna zmarła w wieku 18 lat w Maliszewie, w stanie bezżennym a ich jedyny brat Bartłomiej Buller jak się zdaje również trafił pod opiekę stryja Jana Bullera bowiem tam żył i mieszkał w Osieku utrzymując się z prowadzenia gospodarstwa i utrzymując kontakty z mieszkającą tam rodziną stryja. Bartłomiej Buller w 1812 r. ożenił się w Osieku z Marianną Kobierską. Zmarł w 1832 r. w wieku 45 lat przeżywając niewiele lat więcej niż ojciec. Dwaj spośród jego synów, Franciszek i Ludwik Bullerowie w latach 40 XIX w. przenieśli się do Prus, do miejscowości Kuchnia w parafii Grabie pod Toruniem. Ich potomkowie w późniejszych latach rozprzestrzenili się po okolicach Torunia trafiając także i do samego miasta. Antoni Buller (? - ?) Antoni Buller najprawdopodobniej był synem lub pasierbem Marcina Bullera. Istnieją pewne poszlaki, wskazujące na to, że Marcin Buller był drugim mężem Katarzyny Buller przy czym jej pierwszy, domniemany mąż również nosił nazwisko Buller. Antoni Buller ożenił się w 1759 r. w Osieku z Marianną Bielicką i tam jak można przypuszczać zaieszkiwał. Z pewnością stykał się on z Katarzyną Buller, żoną Marcina występuje bowiem obok niej w jednym z aktów metrykalnych z 1768 r. jako rodzic. W latach późniejszych, gdy Antoni I Marianna Buller mieszkali w Kawęczynie a następnie jak się zdaje w Zębowie. Co ciekawe żadnym z aktów urodzenia ich licznie przychodzących na świat dzieci nie występują członkowie rodziny Bullerów z Osieka, z którymi Antoni był zapewne spokrewniony. Antoni Buller w aktach parafii Osiek nad Wisłą występuje wraz z żoną do 1800 r. po czym ginie po nich wszelki ślad. Znane są ich następujące dzieci: Grzegorz, ur. w 1761 r. Urodzone w Kawęczynie: Barbara ur. w 1764 r., Jakub ur. w 1768 r., Marianna ur. w 1772 r., Walenty ur. 1775 r., jego rodzicami chrzestnymi byli Klara Nałęcz chorążyna dobrzyńska i szlachcic Michał Czachorski. Następne ich dzieci to: Zmarły w 1777 r. Andrzej, ur. w 1778 r. Katarzyna i zmarły w 1800 r. Wawrzyniec. W czasie zamieszkiwania Antoniego i Marianny w Kawęczynie i pod Koniec XVIII w. w Zębowie daje się zauważyć ich spadek w hierarchii społecznej. O ile przez wiele lat określani są w aktach metrykalnych jako "honestorum" czyli określeniem stosowanym wobec zamożniejszych członków społeczności parafialnej to pod koniec XVIII w. nazywani są „laboriosus” czyli określeniem stosowanym wobec zwykłych chłopów także pańszczyźnianych. Los Antoniego i Marianny po 1800 r. ich dzieci jest w obecnym stanie badań nieznany. Udało się odnaleźć jedynie ślady Grzegorza Bullera, który pod koniec XVIII w. żył na północnych terenach Ziemi Dobrzyńskiej i jak się zdaje był związany z profesją młynarską jak wielu innych członków rodu Bullerów. Jakub Buller (ok. 1746 – 1786) Jakub Buller pojawia się na kartach historii w 1771 r. w miasteczku Podgórz, położonym nad Wisłą naprzeciw Torunia. W roku tym „famatum” czyli mieszczanin Jakub Buller bierze ślub ze szlachcianką Julianną Szwerynową. W roku następnym nowo pobranemu małżeństwu rodzi się ich pierwsze dziecko, córka Marcjanna Agnieszka urodzona w Kucie, w parafii Raciążek. Jak to zostało wyżej napisane Jakub Buller był młynarzem w tej niewielkiej miejscowości. Za zgodą administracji dóbr biskupów kujawskich odkupił wraz żoną Julianną od poprzednich młynarzy Andrzeja i Elżbiety Rabow prawo do dzierżawy młyna, które zostało im potwierdzone w 1777 r. kiedy to od otrzymali z kancelarii biskupiej przywilej na 40 letnią arendę młyna w Kucie za roczna opłatą 120 złotych pruskich. Według tego przywileju do obowiązków Jakuba Bullera należało: „/…/ Młyn z upustami, mosty, narzędzia młynarskie y wszelkie pobudowania własnym Kosztem w dobrym y należytym porządku utrzymywać. Także obowiązani są zboża do Folwarków Klucza Raciąskiego bez wybierania miary mleć, piwo, gorzałkę do szynkowania z zamku swoią podwodą sprowadzać, w gościńcu przyzwoite wygody dla podróżnych opatrywać y szkody w sadzawkach przestrzegać.” Jakub i Julianna Bullerowie niewątpliwie poprzez fakt objęcia dzierżawy młyna w Kucie weszli w skład swojego rodzaju elity materialnej i społecznej parafii raciąskiej. Być może był to efekt ambicji Julianny Buller z domu Szwerynowej, z urodzenia szlachcianki, która wyszła za mąż za przedstawiciela niższego stanu? Prawie wszystkie ich dzieci mają podwójne imiona na co jak to już zostało wspomniane dla rodziców stanu innego niż szlachecki zgodę musiał wyrażać ksiądz proboszcz. W Kucie przychodzą na świat kolejne dzieci Jakuba i Julianny: W 1774 r. rodzą się siostry bliźniaczki Salomea i Marcjanna (Salomea umiera w 1777 r.), w 1776 r. kolejna córka Wiktoria Anna a w 1778 r. rodzi się zapewne upragniony syn Paweł Antoni. O tym jak ważne było dla rodziców narodzenie pierworodnego syna świadczy dobór jego chrzestnych, którymi zostają wikariusz parafii raciąskiej ksiądz Jan Schultz i szlachcianka Katarzyna Suwalska z Kąkola opodal Podgórza. Niestety ten pomyślny jak by się zdawało ciąg wydarzeń w 1786 r. przerywa nagła śmierć Jakuba Bullera w wieku ok. 40 lat. W jego metryce zgonu zapisano lakoniczny lecz pełen dramatycznej wymowy opis jego choroby i śmierci: "/.../ qui in brewi infirmitate non praesentabat signo gravis infirmitatis ...cto magis mortis.../.../" co znaczy: "Choroba krótka acz ciężka, zgon jeszcze bardziej". Dwa lata później umiera również owdowiała po nim żona Julianna.
Pozostałe po nich dzieci oprócz pierworodnej Marcjanny, która jak to zostało napisane wyżej wyszła za mąż za Wawrzyńca Maklakiewicza w Maliszewskim Młynie, gdzie prawdopodobnie żyła pod opieką rodziny Józefa Bullera co świadczy o bliskich stosunkach rodzinnych łączących z nią rodzinę Jakuba Bullera i jego samego. Tam też urodziła córkę, której nadano imię Anna. Inna córka Salomea, która pozostała w Kucie wyszła za mąż za Jana Wonderlicha. Jedyny syn Jakuba i Julianny Bullerów, który używał jedynie imienia Antoni również pozostał na terenie parafii raciąskiej. W 1799 r. ożenił się z Julianną Żółtowską, z którą miał córkę Agnieszkę i syna Józefa urodzonego w 1807 r. Owdowiawszy w 1814 r. ponownie żeni się z Barbara Dudzińską, świadkiem ślubu jest jego szwagier Wawrzyniec Maklakiewicz młynarz z Wiatraka Raciąskiego. Antoni Buller w tym czasie również wykonywał profesję młynarską, był młynarczykiem czyli pomocnikiem młynarza w Konecku. Zakończenie Powyższy szkic, z konieczności zresztą skrócony, z całą pewnością jest zaledwie początkiem próby wyjaśnienia losów i związków rodzinnych jakie zachodziły w rodzinie Bullerów od połowy XVIII i początku XIX wieku na terenach Kujaw i Ziemi Dobrzyńskiej mimo, że jest rezultatem długich poszukiwań i dociekań autora w tym względzie. W ich trakcie narzuciło się mu kilka wniosków: Pierwszy z nich to fakt, że mimo obco brzmiącego nazwiska rodzina ta od początku swoich poznanych dziejów obraca się w środowisku polskim. Nie należy z tego wyciągać zbyt daleko idących wniosków co do etnicznego pochodzenia jej najdawniejszych, poznanych przedstawicieli, Marcina i Katarzyny Bullerów. Prawdopodobnie wiąże się to z ich rzymsko-katolickim wyznaniem, które na terenie I Rzeczpospolitej w dominującej liczbie było wyznaniem społeczeństwa polskiego i z tej racji skazywało jego współwyznawców o różnym pochodzeniu narodowym również na stosunki poza religijne. Czy jednak opisani wyżej członkowie rodu Bullerów byli konwertytami bądź ich potomkami czy też katolikami od pokoleń nie sposób tego obecnie stwierdzić. Następny wniosek to konstatacja faktu swoistego „wysypu” w drugiej połowie XVIII w. ludzi noszących to nazwisko w parafii Łążyn i Osiek nad Wisłą na Ziemi Dobrzyńskiej. Oprócz wyżej opisanych w latach 70 XVIII . pojawia się w Zębowie małżeństwo Andrzeja i Katarzyny Buller i również Andrzeja i Marianny Buller przy czym nie ma mowy, że jest to samo małżeństwo, którym ksiądz spisujący metryki pomylił imiona żon bowiem w tym samym 1773 r. obu rodzinom rodzą się dzieci co było by nie możliwe w przypadku jednej rodziny. Dodatkowo w Zębowie w tym czasie dochodzi do ślubu Marcina Bullera z Magdaleną bez nazwiska również w 1773 r. i prawie na pewno nie jest to kolejny ślub wyżej opisanego protoplasty opisanego rodu choćby z tego względu, że ów Marcin jest opisany w akcie ślubu jako „subditor” czyli poddany co w przypadku Marcina Bullera dawnego dzierżawcy Osieka było by nieprawdopodobną degradacją społeczną. Skądś jednak ci wszyscy Bullerzy się wzięli a jednak autorowi mimo wielu lat poszukiwań nie udało się odnaleźć ich „matecznika”, których być może było i kilka? Jak do tej pory najstarszym odnalezionym dokumentem dotyczącego człowiek noszącego to nazwisko i katolika był akt ślubu Krystiana Bullera zawarty z Marianną Dutkiewicz w parafii Czarnowo na Ziemi Chełmińskiej w 1739 roku. Na zakończenie tego szkicu autor pragnie dodać, że pisownia nazwiska Buller w powyższym tekście jest pewną przyjęta konwencją bowiem było ono zapisywane w XVIII a i następnych wiekach także jako Buler, Bulier, Bulerski, Bulerczak a nawet Bulerowicz. Wieloletnie studiowanie materiałów źródłowych upewniło jednak autora, że są to jednak kreacje tego samego nazwiska tym bardziej, że czasem dochodziło do jego przekształceń w obrębie z całą pewnością spokrewnionych ze sobą osób. W. Buller |